Bez względu na to jak trudno byłoby uwierzyć Amerykanom, ale i szerzej ujmując obywatelowi globu współczesnej cywilizacji, którzy zostali wychowani na propagandowych filmach i publikacjach czasu wojny, poświęconych jedynie technice wojennej i bitwom.
W głównej mierze II wojna światowa była wynikiem walk między zakonspirowanymi okultystycznymi stowarzyszeniami, do których należeli bogaci biznesmeni. Doprowadziły one w końcu do międzynarodowych napięć, które sprowokowały wybuch wojny.
Istnieją obecnie liczne dowody na to, że II wojna światowa została wywołana przez agentów i członków tajnych stowarzyszeń związanych z Illuminatami oraz Masonerią w Niemczech i Wielkiej Brytanii.
Właśnie w tej wojnie połączyły się starsze mistyczne stowarzyszenia, dążące do wyzwolenia się zarówno od kościoła jak i państwa, ze współczesnymi tajnymi stowarzyszeniami troszczącymi się głównie o bogactwo, wpływy i władzę.
Sam Sir Winston Churchill stanowczo zabiegał o to, żeby okultyzm partii nazistowskiej nie został w żadnych okolicznościach obnażony przed opinią publiczną, pisał Trevor Ravenscroft, który wyznał, że ściśle współpracował z zaufanym doradcą Churchilla, Walterem Johannesem Steinem.
To, że procesy norymberskie nie doprowadziły do wyjaśnienia natury zła, kryjącego się za zewnętrzną powłoką narodowego socjalizmu, przekonało go, że muszą jeszcze upłynąć trzy dziesięciolecia, zanim pojawi się liczne grono czytelników zdolnych zrozumieć sens rytuałów inicjacyjnych i praktyk czarnej magii odprawianych w wewnętrznym kręgu nazistowskiego kierownictwa.
,,Thule? Ależ wszystko wyszło stamtąd. Pouczenie tajne, któreśmy mogli stamtąd zaczerpnąć, pomogło nam więcej w dojściu do władzy niż dywizje SA i SS. Ludzie, którzy założyli to stowarzyszenie, byli prawdziwymi magami.’’
Alfred Rosenberg, czołowy ideolog hitlerowski, w czasie procesu nazistów w Norymberdze.
To zastanawiające stwierdzenie potwierdził również Airey Neave, jeden z oskarżycieli w procesach norymberskich, który powiedział, że okultystycznych aspektów działalności nazistów nie można było rozpatrywać, ponieważ trybunał obawiał się ich psychologicznych i duchowych implikacji dla narodów zachodu.
Członkowie trybunału sądzili, że tego rodzaju wierzenia, tak bardzo sprzeczne z racjonalizmem zwykłych ludzi, mogłyby zostać wykorzystane przez obrońców nazistowskich przywódców jako dowód ich choroby psychicznej.
Ukazało się wiele książek i artykułów wykazujących istnienie związków między nazistowskim ruchem Hitlera a stowarzyszeniami okultystycznymi, ale niewiele z nich jasno ukazało, że to one de facto stworzyły Adolfa Hitlera. Naziści byli czymś więcej aniżeli tylko zwykłam ruchem politycznym.
Uważali siebie za najważniejszy quasi-religijny nurt wywodzący się z tajnych organizacji, mających te same cele, co grupy związane z Illuminatami oraz Masonerią. „To była religia, i jak w przypadku każdej zwyczajnej religii, jej głównymi wrogami były inne religie.” Zauważa Peter Levenda w dobrze udokumentowanej pracy na temat nazizmu i okultyzmu.
Potwierdził to sam Adolf Hitler oświadczając: „każdy, kto rozumie narodowy socjalizm jedynie jako ruch polityczny, nie wie o nim praktycznie nic. Jest on czymś więcej niż religia, jest on wolą stworzenia nowego człowieka.”
Warunkiem zrozumienia znaczenia tych właśnie tajemniczych słów jest zrozumienie przesłania Protokołów Mędrców Syjonu, stanowiących zestawienie wytycznych mających prowadzić do dominacji nad światem. Ten dokument wywołał większe zamieszanie i spowodował większe szkody niż jakikolwiek inny w historii współczesnej.
Szanowni Państwo, pracujemy już nad publikacjami mającymi na celu dogłębną analizę Protokołów Mędrców Syjonu, owe publikacje już niebawem znajdą się na naszej stronie. Natomiast w tym, co napisaliśmy powyżej, najważniejsze przesłanie jest takie, że nazizm to coś więcej aniżeli ideologia, czy nurt polityczny.
To de facto szeroko pojęty nurt filozoficzny, głęboko zakorzeniony z tajnych rytuałach oraz okultyzmie. Adolf Hitler był w związku z tym pewnego rodzaju magiem a nawet kapłanem religii zwanej nazizmem.