W nocy 21 lutego 2023 r. na granicy Turcji i Syrii wystąpiło nowe trzęsienie ziemi o magnitudzie do M 6,5, któremu towarzyszyło zjawisko „piorunów sejsmicznych” z silnymi rumplami ziemi.
Czas trwania trzęsienia nie przekroczył w Latakii 8 sekund i dlatego nie doszło do znaczących zniszczeń, choć było ono silniejsze od pierwszego trzęsienia.
Błyskawice, które pojawiają się podczas trzęsień ziemi lub na krótko przed nimi, nie są przypadkowym wydarzeniem i są bezpośrednio związane ze wstrząsami – wynika z najnowszych badań naukowych. Są to tak zwane „światła trzęsienia ziemi”, które pokazują części ziemi oddalające się od siebie.
Jak informują naukowcy z Rutgers University, pioruny te pochodzą z nagromadzenia ładunków elektrycznych na ziemi, wokół uskoków. Przerażająca głębokość 16 kilometrów Głębokość ostatnich trzęsień ziemi według USGS, wyniosła 16 kilometrów, co faktycznie przyprawia o dreszcze.
Jak wiedzą wszyscy wulkanolodzy, najczęściej trzęsienia ziemi występują niejako na głębokości 10 kilometrów. Wyjątkiem są trzęsienia ziemi na dużych głębokościach, gdzie układ jest nieco inny.
Dlatego teraz, jeśli USGS pisze o 16 kilometrach, to świadczy to o tym, że lokalizację epicentrum ustalają niemal ręcznie suwakiem, przy czym lokalni naukowcy są czymś zaniepokojeni i monitorują Turcję taką jak Yellowstone:
Trzęsienia ziemi były odczuwalne w Syrii, Egipcie, Libanie, Izraelu i Palestynie. Trzęsienie ziemi miało miejsce w okolicach Antakya w Turcji i istnieją doniesienia o dalszych zniszczeniach budynków.

Jednak znacznie bardziej przerażające wiadomości napływają teraz z sieci społecznościowych Libanu, Izraela, a także Tunezji. Jak piszą lokalni mieszkańcy, w ostatnią sobotę, 19 lutego, linia morza odpełzła od wybrzeża i teraz oddaliła się o 20 metrów w obszarach o wysokim wybrzeżu, a poszła o całe dwieście metrów w obszarach o płytkiej wodzie:
Lokalni rybacy jako pierwsi bili na alarm, zaczynając dzielić się zdjęciami wybrzeża w mediach społecznościowych.
Przesunięcie linii brzegowej to tradycyjny znak zbliżania się dużego trzęsienia ziemi. Czasami woda jest przenoszona od brzegu przez wiatr, czasami dochodzi do odległych deformacji dna i nie dochodzi do odprężenia. Ale teraz, po odejściu morza i wystąpieniu M6,5, nie można nawet mówić o wiatrach i pływach.
Jednak M 6,5 to zbyt małe zdarzenie sejsmiczne na tak silne przemieszczenie się brzegu morskiego. Najprawdopodobniej M6,5 to tylko przedwstrząs i wkrótce nastąpi trzęsienie ziemi o znacznie większej sile. Pojawia się więc pytanie: gdzie?
Po trzęsieniu ziemi 6 lutego rozpoczął się gęsty rój z oznakami migracji na południe. A teraz epicentrum jest również znacznie dalej na południe niż było 6 lutego. Dlatego jeśli wydarzy się coś dużego, to może to być gdzieś w rejonie uskoku damasceńskiego.
Teoretycznie morze powinno ustąpić wszędzie i cały region jest teraz zagrożony trzęsieniem ziemi lub nawet tsunami.
Nadchodzi bardziej dramatyczny sequel?
Holenderski badacz Frank Hoogerbeets, który przewidział trzęsienie ziemi w Antiochii, ostrzegł 19 lutego, że bardziej intensywna (klasterowa) aktywność sejsmiczna może wystąpić od około 20 do 22 lutego, z możliwym szczytem około 22.
Jeśli tak dalej pójdzie, to być może zobaczymy eschatologiczną sekwencję wydarzeń z filmu „2012”, kiedy całe miasta zapadają się w uskoki, a kawałki skorupy ziemskiej wypełzają z płaszcza jak rechoczące kraby lodowe.
W tym filmie, który stał się wirusowy, mężczyzna pokazuje hektolitry jaskini, w której jedzenie jest przywożone w ogromnych ilościach.
Czasami niektóre supermarkety są zaprojektowane tak, aby znajdowały się nad płytkimi kopalniami, które są następnie wykorzystywane do przechowywania towarów. Jest to bardzo wygodne: ciężarówki wjeżdżają do magazynu przez tunel i nie zagracają wejścia, gdzie ludzie nie mają gdzie postawić taczki. I od czasu do czasu łowcy hype’ów próbują przekazywać filmiki z takich magazynów jako składy na wypadek Apokalipsy.
Ten filmik nie wygląda jednak na hype. Za plecami mężczyzny majaczy brama z napisem 19. Jednocześnie w pobliżu nie ma podobnych bram z napisem 18 lub 20. Oznacza to, że znajdują się one gdzieś poza zasięgiem wzroku.
Tym samym jest tu trochę za dużo miejsca na sklep Walmart – jest tu wystarczająco dużo miejsca, by pomieścić towary dla sklepów całego stanu. Mężczyzna mówi jednak, że nie ma tam towarów, ale żywność. To sugeruje, że wielcy szefowie wiedzą coś o przyszłości, która może nas wkrótce spotkać.