Wczoraj potwierdziło mi się to czego dowiedziałem się od Indian w Ameryce Środkowej. Tak zwane warsztaty szamańskie to jedno wielkie kłamstwo i bzdura sprzedawana za ciężkie pieniądze naiwnym dziewczynkom i chłopcom.
Dr. M. P. z Polskiej Akademii Nauk, znawca szamanizmu, który na chwilę przyjechał z Syberii i Azji centralnej po realizacji kolejnego projektu, przez kilka godzin uświadamiał mnie jak to jest z tymi szamanami i ewentualnym uczeniu się czegoś od szamanów w Azji
Jego wnioski są bardzo proste i dobitne:
- Żaden szaman nie pobiera pieniędzy za swoje usługi, jeśli je pobiera to oszust
- Człowiek z zachodu nie może zostać szamanem, ani być nauczanym szamanizmu przez szamana
- Prawdziwi szamani prawie w ogóle nie kontaktują się z przyjezdnymi a jeśli nawet się kontaktują to ich nie nauczają, ani nie inicjują w praktyki szamańskiej bo to niemożliwe.
- Niechętnie opowiadają o części swoich doświadczeń po dłuższej znajomości, ze względu na złe doświadczenia z przyjezdnymi. Zwykły przyjezdny nie ma szans na skontaktowanie się z prawdziwymi szamanami. Nawet dla badacza jest to trudne.
- Szamanizm jest dziedziczny, nie można się go nauczyć, dziedziczy go się przeważnie w 3 pokoleniu, najczęściej po ciotecznym dziadku, czyli bracie babci. Co ciekawe potwierdza to genetyka.
- Prawdziwych szamanów jest garstka na przykład w Jakucji jest de facto jeden.
- Ci co podają się na Syberii i w Azji Centralnej za szamanów to naprawdę :
a. „Kostoprawi” intuicyjni masażyści, posiadający jak szamani mówią duchowy fragmencik umiejętności pozwalający im na prawidłowy masaż. Część z nich nie jest oszustami ale ich umiejętności dotyczą jedynie masażu zdrowotnego i kręgarstwa.
b. „zielarze i znachorzy”, posiadający wiedzę na temat leczenia ziołami, poza oszustami niewielka część z nich ma dziedziczne zdolności duchowe pozwalające leczyć niektóre choroby, posiadają wiedzę na temat ziół. Nie kamłają.
c. tak zwani „ekstrasensi” – Największa grupa. Regularni oszuści i różnej proweniencji oszołomi, podający się za szamanów, swoją wiedzę wynieśli z lokalnych opowieści o szamanach i z zachodnich książek na temat szamanizmu. Ich opowieści są barwne i bogate w szczegóły.
Chętnie nauczają, początkowo tworzą pozory niedostępności i tajemniczości. Wszyscy podają się za prawdziwych szamanów. Sprawdzanie wymaga badań genealogicznych. Kamłają, walą w bębny, noszą tradycyjne stroje. Kompatybilni pod każdym względem z europejską wizją „prawdziwego szamana”
d. „Absah” – czyli szamani, którym nie udała się próba szamańska, mimo że ją przeżyli i zostali żywi, są opętani przez duchy, nad którymi nie panują jak prawdziwy szaman. Z punktu widzenia szamanów opanowani przez ciemne moce duchowe. Z punktu widzenia medycyny europejskiej chorzy psychicznie. Nie prowadzą praktyk szamańskich ze względu na swój obłęd.
- Nie można stosować samych praktyk szamańskich oddzielnie bo:
a. część praktyk jest bardzo niebezpieczna dla zdrowia fizycznego, a nawet może zabić
b. wykonane przez osobę nie będącą szamanem są nieskuteczne i dają złudne efekty
c. w większości przypadków są szkodliwe dla zdrowia psychicznego, mogą także bardzo negatywnie zmieniać osobowość
- Badania naukowe potwierdzają, że szamańskie praktyki powodują stany podobne do osiąganych przez podanie substancji psychodelicznych. Na przykład oddychanie holotropowe i inne techniki transowe, co w konsekwencji prowadzi do zmian w mózgu.
- W prawdziwym szamanizmie jest wiedza, że proces tych zmian musi być kontrolowany przez wiele lat by mogły być one korzystne. Dlatego takie techniki mogą być stosowane tylko przez szamana, a nie przez osobę leczoną!!!
- Osoba która jest predysponowana do zostania szamanem jest widziana jako naznaczona szczególnym nieszczęściem, piętnem bo może ją czekać zły los, obłęd, śmierć, a zostanie szamanem to nie przywilej tylko brzemię.
- Wielu miejscowych opowiada różne dziwne historie, będące przekształceniem opowieści wtórnie zaszczepionych z zachodu, będące zapożyczeniem z przesądów chrześcijańskich i innych. Na przykład w o miejscu nawiedzanym przez duchy gdzie znajdują się tajemnicze napisy „runy”, które okazały się odręcznym banalnym napisem łacińskim pozostawionym przez dziewiętnastowieczną ekspedycję europejską. Co nie przeszkodziło naiwnym Europejczykom w uwierzenie, że istnieje takie tajemne miejsce z napisami runicznymi.
- Regiony odwiedzane szczególnie chętnie przez przybyszów z zachodu e celu skontaktowania się z „prawdziwymi szamanami” są całkowicie opanowane przez „pseudo–szamanów” i oszustów, w szczególności rejon Bajkału i okolice. Tzw szamanizm z wyspy Olchon to całkowicie sfałszowany komercyjny produkt dla turystów.
WNIOSKI
To co oferowane jest w Polsce i innych krajach zachodu jako szamanizm, techniki szamańskie, warsztaty szamańskie, szamańskie techniki duchowe, podróże szamańskie i jak je tam jeszcze zwą to wielkie szkodliwe kłamstwo mające na celu jedynie wzbogacenie prowadzących takie zajęcia i praktyki.
Pod przykrywką i naklejką tajemniczych metod szamanów sprzedaję się naiwnym, równie naiwne pomieszane pomysły rodem z innych kultur, pseudonauki, pseudopsychologii, pseudomedycyny i pseudoduchowości.
Adresatami tych przedsięwzięć są ludzie z middle class, głównie kobiety zainteresowani ezoteryką, albo tak zwanym rozwojem osobistym nie posiadający zwykle nawet podstawowej wiedzy na te tematy i nawet nie chcący zweryfikować praktyk i informacji, które są im przekazywane.
Sprzyja temu prawie całkowity brak popularnych opracowań pokazujących prawdę na ten temat, a także zalew publikacji powtarzających kłamstwa i nonsensy. Polski internet i media społecznościowe są także opanowane całkowicie przez publikacje i strony wtłaczające fałszywe opinie i fałszywą wiedzę.
Tę sytuację dodatkowo wspierają stowarzyszenia i tak zwane ośrodki warsztatowe, którym zależy na funkcjonowaniu tego rynku wartego w Polsce już ponad miliard zł rocznie.
Uważajcie komu oddajecie swoją energię i uwagę…