Groźba globalnej wojny nuklearnej krąży po świecie od dziesięcioleci. Istnieje wiele międzynarodowych umów o nieużywaniu takiej broni i zniszczeniu istniejących bomb, ale mimo to nadal znajdują się one w bazach wojskowych niektórych państw. Jak niebezpieczny jest wybuch jądrowy, wielu ludzi nawet nie wie.
Fala uderzeniowa
Wybuch jądrowy ma kilka szkodliwych czynników. Pierwszym z nich jest fala uderzeniowa, która w bombie atomowej rozchodzi się na znaczne odległości. Jej ruch przekracza prędkość dźwięku w tym ośrodku, co prowadzi do znacznych zniszczeń. Następuje silne sprężenie powietrza, które bardzo szybko rozprzestrzenia się we wszystkich kierunkach od centrum wybuchu.
Fala rozbija wszystko na swojej drodze, rozrzucając w różnych kierunkach fragmenty budynków, odłamki szkła, kawałki drzew i części urządzeń. Ludzie mogą zostać uderzeni przez wiele fragmentów i odłamków. A ponieważ w chwili wybuchu w jego centrum tworzy się próżnia, po ustaniu fali uderzeniowej wszystko co z niej wyleciało w różnych kierunkach zacznie wracać z tą samą prędkością. Obszar dotknięty wybuchem zależy od mocy ładunku i miejsca, w którym bomba została zdetonowana. Najbardziej niebezpieczny jest wybuch w powietrzu, a najbardziej łagodny – pod ziemią.
Emisja światła
W momencie wybuchu bomby atomowej powstaje promieniowanie cieplne, które jest ukierunkowaną energią w postaci promieni widma widzialnego, fal ultrafioletowych i podczerwieni. W zależności od mocy głowicy efekt promieniowania świetlnego waha się od ułamków sekundy do kilkudziesięciu sekund.
Ale nawet w tym krótkim czasie każda żywa istota, która znajdzie się w promieniu zniszczenia, będzie miała natychmiast zwęglone i stopione tkanki. Nawet jeśli człowiek znajduje się tak daleko od epicentrum eksplozji, że nie ucierpi z powodu następującej po niej fali uderzeniowej, to i tak ma zagwarantowaną ślepotę i oparzenia skóry o różnym stopniu ciężkości.
Promieniowanie
Wraz z promieniowaniem świetlnym powstaje promieniowanie przenikliwe. Są to strumienie składowych promieniowania gamma, zdolne do jonizacji każdej substancji, w tym żywego ciała. Wnikając do komórek tkanek ludzkiego ciała, oddziałują negatywnie na atomy, z których są złożone. Prowadzi to do szybkiego obumierania i dalszego braku żywotności całych narządów i układów, co pociąga za sobą bolesną śmierć.
Ale nawet jeśli człowiek znajduje się w odpowiednio dużej odległości od epicentrum wybuchu i promieniowania przenikliwego, to i tak znajdzie się w miejscu, w którym rozprzestrzeni się skażenie jądrowe. W książce Kai Manne Börje Siegbahn „Spektroskopia promieniowania alfa, beta i gamma -Rays. Metody spektrometrii jądrowej”, jest mowa o tym, że radioaktywność indukowana może być wykorzystana w niektórych głowicach. To znaczy, że po uderzeniu bomby atomowej w glebie powstają specjalne substancje zdolne do emisji promieniowania.
Ale głównym zagrożeniem dla ludzi i zwierząt, którzy znajdują się bardzo daleko od epicentrum takiego wybuchu, jest tworzenie się chmur radioaktywnych, które są przenoszone przez wiatr na znaczną odległość. W efekcie cząstki radioaktywne opadają potem z opadami, zanieczyszczając ziemię, jeziora i rzeki. Cóż, wówczas wraz z oddychaniem i korzystaniem z roślin i wody promieniowanie przenika do żywego organizmu i powoduje chorobę popromienną o różnym nasileniu.
Impuls elektromagnetyczny
Podczas wybuchu jądrowego, w wyniku rozbłysku promieniowania świetlnego i zjonizowanego w powietrzu, powstaje silne zmienne pole elektromagnetyczne, zwane impulsem elektromagnetycznym.
Choć uważa się, że takie zjawisko nie ma wpływu na człowieka, to w raporcie Komisji Obrony i Bezpieczeństwa Zgromadzenia Parlamentarnego NATO zatytułowanym „Nowa era odstraszania nuklearnego?” wskazano, że u ludzi, nawet tych, którzy znajdują się daleko od epicentrum wybuchu jądrowego, na skutek działania pola elektromagnetycznego mogą wystąpić zaburzenia sensomotoryczne, niewłaściwe zachowanie, halucynacje, a nawet kalectwo.
Najgorsze jednak dla osób, które są tak daleko od uderzenia bomby atomowej, że praktycznie nie odczują skutków promieniowania, jest końcowe działanie impulsu elektromagnetycznego. Nie tylko uszkadza on sprzęt elektroniczny, urządzenia elektryczne i linie energetyczne, impuls niszczy elektroniczne układy zapłonowe silników spalinowych i trwale wstrzymuje ich pracę. W wybuchu jądrowym na dużej wysokości kwanty gamma oddziałują z atmosferą i w zależności od mocy głowicy są w stanie przebyć setki, a nawet tysiące kilometrów.
Czyli teoretycznie po wymianie kilku uderzeń jądrowych ludzie, którzy uciekli w odległy zakątek planety, zostaną pozbawieni prądu, a ich urządzenia elektroniczne i pojazdy przestaną działać. Nawet nowy sprzęt przechowywany w magazynach, maszyny, które nie zostały jeszcze podłączone i maszyny, które nie zostały zmontowane, również staną się bezużyteczne.
Skutki
Przy ponad 20000 głowicach nuklearnych pomiędzy Rosją, USA i Chinami, potencjalna gęstość zmian będzie inna, bardziej nasycona. Spowoduje nawet przerwanie kalder sześciu mega wulkanów z katastrofalną reakcją łańcuchową. Na wietrze będzie krążył jeden czarny popiół, a dozymetry wyjdą poza skalę.
Ocalali ludzie zostaną technologicznie strąceni do średniowiecza, będą zmuszeni do życia w domach przy świecach, ręcznej uprawy ziemi i szycia ubrań ze skór zwierzęcych. Postęp kulturowy i technologiczny zostanie zatrzymany na co najmniej 100-200 lat, najprawdopodobniej jednak na zawsze. Prymitywne dwusuwowe i czterosuwowe silniki spalinowe nie ucierpią, gdyż nie mają półprzewodników, które z jonizacji staną się tylko przewodnikami, z których spalą się prądem stałym. Dopóki istnieje przynajmniej benzyna (rozpuszczalnik, terpentyna, aceton) i można ją przynajmniej gdzieś zdobyć.