Czy naprawdę istnieje tajny plan użycia dronów i hologramów wyświetlanych na nocnym niebie na całym świecie, aby stworzyć iluzję inwazji obcych — a nawet zasymulować apokaliptyczne wydarzenie religijne? Niektórzy tak uważają!
Pomysł ten, znany jako Project Blue Beam , został po raz pierwszy opublikowany przez francusko-kanadyjskiego autora spisku Serge’a Monasta w latach 90. i od tego czasu pozostaje popularny.
Niektórzy twierdzą, że technologia ta była potajemnie testowana publicznie przez lata, zwłaszcza w postaci norweskiej spirali i innych wydarzeń związanych z UFO. Niektórzy twierdzą nawet, że wykorzystuje tę samą podstawową technologię, co dyski Blu-Ray. Czy to może być prawda?

Ostatnie doniesienia na temat zestrzelenia kilku niezidentyfikowanych obiektów i dziwne wyjaśnienia szefa NORAD wywołały poruszenie w sieci. Fani teorii spiskowych w kilka chwil podbili frazę „Blue Beam”, która znalazła się w czołówce trendów Twittera. Wyjaśniamy, na czym polega wspomniana teoria spiskowa. Zdjęcie
Projekt Blue Beam nie jest żadną nowością, bo pochodzi z lat 90. Jednak w ostatnich dniach jego popularność wystrzeliła za sprawą serii niecodziennych zdarzeń, które miały miejsce w USA i Kanadzie.

Niezidentyfikowane obiekty latające
Wszystko zaczęło się od chińskiego balonu szpiegowskiego, który uchwycono w amerykańskiej przestrzeni powietrznej. Później sprawy przybrały gwałtowny obrót. Amerykanie powiadomili, że w piątek zestrzelili nad Alaską tajemniczy obiekt, który zmierzał w stronę Kanady.
Następnego dnia, w sobotę, nad Kanadą pojawił się kolejny niezidentyfikowany obiekt. I on został zestrzelony. Tym razem przez Kanadyjczyków.
W niedzielę miało miejsce kolejne zestrzelenie. W rejonie jeziora Huron na granicy USA i Kanady amerykańska armia zestrzeliła obiekt, który opisywano jako oktagon (ośmiokąt). Gen. Glen VanHerck, stojący na czele Dowództwa Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD), zapytany, czym był ten niespotykany obiekt wywołał lawinę spekulacji.
Generał zapytany, czy to obiekt „obcego pochodzenia” stwierdził bowiem, że „niczego nie może wykluczyć”, a wojsko bada teraz szczegóły sprawy. Tak skonstruowana wypowiedź spowodowała, że na nowo odżyła teoria spiskowa z lat 90.

Blue Beam
Projekt Blue Beam, bo o nim mowa, został opisany pierwszy raz w 1994 roku przez kanadyjskiego dziennikarza. Serge Monast dowodził wówczas, że przeprowadził dochodzenie, z którego wynika, że najważniejsze światowe organizacje, w tym NASA, planują stworzenie „religii nowej ery”.
W projekcie chodzi o – przekonywał Monast – przejęcie władzy nad ludzkimi umysłami za pomocą technologii wykorzystującej oddziaływanie fal o określonych częstotliwościach, by mamić ludzki umysł. Innymi słowy – wywoływać halucynacje wzrokowe i dźwiękowe, które ukażą nadprzyrodzone zjawiska i spowodują, że masy będą postępować tak, jak życzą sobie tego decydenci.
Założenie prezentowane przez dziennikarza miało kilkuetapowy plan. Jednym z jego elementów było wyeliminowanie mnogości religii i zastąpienie ich jedną, według decydentów, słuszną. Teoria Monasta zyskała sporą popularność w latach 90., jednak przedwczesna śmierć autora spowodowała, że nie przebiła się ona do mas, pozostając w sferze teorii spiskowych.
Od tamtej pory nie ujawniono żadnych nowych ustaleń w związku z Blue Beam. Fani teorii spiskowych wielokrotnie podkreślali na forach, że śmierć Monasta była „uciszeniem go”. Dziennikarz zmarł w wieku 51 lat na atak serca następnego dnia po nocy spędzonej w więzieniu.
Założenia projektu Błękitnej Wiązki
Realizacja założeń tego projektu ma przebiegać w czterech etapach. Pierwszy etap ma polegać na wywoływaniu sztucznych trzęsień ziemi, na obalaniu starych i odkrywaniu nowych teorii archeologicznych. Na ten etap zaplanowano również zdyskredytowanie istniejących doktryn religijnych i pełną kompromitację wiary. W drugim kroku zaplanowano zniszczenie religii i wiary, głównie za pomocą sztucznie stworzonych trójwymiarowych hologramów oraz dziwnych, niesamowitych dźwięków.
Trzeci etap to zapanowanie nad ludzkimi umysłami. Elektroniczna telepatia będzie wtłaczała nam do głów sztuczne myśli, zaprogramowane na potrzeby decydentów. Ostatni, czwarty etap projektu, to zaplanowane, a mające stwarzać pozory całkiem spontanicznych, manifestacje pod hasłami zwycięstwa dobra nad złem, demilitaryzacji itp. Mają one w sposób z pozoru naturalny, doprowadzić do kontrolowania tłumów pod hasłami nowej, powszechnej, światowej religii o nazwie „new age”.

Holograficzne obrazy
Projekt Blue Beam ma wykorzystywać bardzo zaawansowane technologicznie, wielowymiarowe, olbrzymie obrazy holograficzne, o treściach religijnych. Obrazy te mają wyglądać jak naturalne zjawiska, wyświetlane bezpośrednio na niebie i mają być odbierane jako tzw. cuda, zjawiska paranormalne.
Przykładowo można będzie zobaczyć na niebie olbrzymią postać Chrystusa, który będzie przemawiał do zgromadzonych tłumów. Wszyscy potraktują to jako religijny cud, a to będzie tylko zręczna manipulacja, która w sposób bezpośredni podziała na ludzkie umysły. Ta technologia jest tak zaawansowana, że te hologramy będą mogli „zobaczyć” także ludzie niewidzący.
Dziwne dźwięki w różnych częściach świata
Od kilku lat, w różnych częściach świata są słyszalne dziwne, bliżej nieokreślone dźwięki. Teorie spiskowe zaczęły się mnożyć, kiedy podczas meczu baseballowego w sierpniu 2011 r. zarejestrowano dziwne dźwięki, niewiadomego pochodzenia. Wyeliminowano teorię o zakłóceniach w nagłośnieniu stadionu. Pikanterii temu wydarzeniu dodaje fakt, że podobne dźwięki zarejestrowano w Wielkiej Brytanii, na Ukrainie, w Czechach, Rosji, Australii, a nawet w Polsce.
Ciekawą teorię na temat tych dźwięków przedstawił badacz zjawiska Blue Beam, profesor Elchin Khalilov. Twierdzi on, że manipulacje z projektu Błękitnej Wiązki są przez cały czas testowane na ludziach, a ich reakcje staranie badane i obserwowane. Te słyszane przez nas dziwne dźwięki, to nic innego, jak próby manipulacji na masach, będące eksperymentami z różnymi częstotliwościami. Są to niskie częstotliwości z pogranicza 20 Hz, tzw. infradźwięki. Dodatkowo zaobserwowano na obszarach, gdzie słyszano tego typu dźwięki, wzmożoną umieralność wśród zwierząt hodowlanych.

Czy można zapanować nad ludzkim umysłem?
Mózg człowieka wytwarza fale o różnych częstotliwościach. A mianowicie:
- fale gamma (na poziomie 40-100 Hz) pojawiają się w momencie dużej aktywności człowieka,
- fale beta (12-28 Hz) mózg osiąga na co dzień,
- fale alfa (8-13 Hz) pojawiają się w czasie relaksu,
- sen i hipnoza wiąże się z falami theta (4-7 Hz),
- fale delta (0,5–3 Hz) to już bardzo głęboka faza snu.
Wyobraźmy sobie, że naukowcy pracujący nad tajnym projektem Blue Beam opanowali możliwość sztucznego wytworzenie fal o konkretnych częstotliwościach i potrafią także skierować je wprost do ludzkiego mózgu. Stąd już krok do programowania naszych myśli, wywoływania planowanych zachowań i sterowania naszym postępowaniem. Brzmi niewiarygodnie, ale i strasznie.
Tę teorię zdaje się potwierdzać historia Aarona Alexisa, który w 2013 roku w bazie marynarki wojennej pod Waszyngtonem zamordował 12 osób. Okazuje się, że Aaron na kilkanaście dni przed zabójstwem, zgłosił się na policję, twierdząc, że jakieś głosy „mącą mu w głowie”. Twierdził, że jest to skutek zastosowania technologii mikrofalowej, używanej przez wojsko. Policja potraktowała go jak lokalnego wariata. Kilkanaście dni później Aaron zrobił to, co kazały mu zrobić tajemnicze głosy w jego głowie.
Trudno nie doszukiwać się analogii do działań podobnych do projektu Blue Beam. Czyżby to morderstwo było sterowane przez kogoś? Czy była to próba generalna możliwości zapanowania nad ludzkim umysłem? Wszystko wskazuje, że niestety tak. Strach pomyśleć dokąd nas te eksperymenty mogą zaprowadzić. A nasza wolna wola? Przestanie istnieć ? To wszystko nie brzmi optymistycznie.