Kiedy Galileusz po raz pierwszy przyłożył oko do zimnego metalu swojego teleskopu, nie miał pojęcia o znaczeniu światów, które odkryje: W bosko zaaranżowanym balecie cztery punkty światła poruszały się wokół planety Jowisz. Odkrycie czterech księżyców Jowisza oznaczało, że ciała niebieskie nie obracają się wyłącznie wokół Ziemi.
Dostarczyło dalszego wsparcia dla propozycji, że Ziemia nie jest – jak wielu wierzyło – centrum naszego wszechświata. Odkrycie to było tak niepokojące dla kościoła chrześcijańskiego, że Galileusz został poddany inkwizycji i zmuszony do spędzenia reszty życia w areszcie domowym.
Od 1610 roku, kiedy Galileusz po raz pierwszy dostrzegł cztery księżyce, minęły ponad cztery stulecia, a nasze zrozumienie kosmosu jest w porównaniu z nimi bezprecedensowe. Dziś należąca do NASA sonda Kepler odkryła prawie 4 tysiące planet krążących wokół innych gwiazd.
Po prawie 60 latach badań – w tym bliskich zdjęć wykonanych przez wiele statków kosmicznych – wiemy teraz, że w całym Układzie Słonecznym jest woda. A tam, gdzie jest woda, może istnieć życie.
Łatwo sobie wyobrazić, że odkrycie życia na innym świecie może wywołać poruszenie wśród ludzi wiary. Czy Bóg stworzył również to życie? Co to znaczy, jeśli organizm nie jest oparty na węglu, tak jak my?
„Ta idea, że jesteśmy główną rzeczą, która się dzieje i wszystko kręci się wokół nas, ukształtowała wiele postaw w religiach monoteistycznych” – mówi dr Richard Mouw, ewangeliczny chrześcijanin i teolog w Fuller Seminary w Pasadenie, w Kalifornii. Mouw jest jednym z trzech przywódców religijnych, z którymi rozmawiałem na potrzeby tej kolumny.
„Idea życia na innych światach lub innych planetach byłaby po prostu potwierdzeniem tego, w co chrześcijanie i Żydzi zawsze wierzyli” – mówi Mouw, argumentując, że panika związana z życiem pozaziemskim jest nieuzasadniona. „On (Bóg) stworzył galaktyki i całą resztę – nic z tego nie powinno być dla nas szokujące”.
„Myślę, że to rozszerzyłoby nasze uznanie dla Bożego wszechświata”.
Kosmiczny pluralizm – wiara, że wiele światów, planet, księżyców, a nawet słońce może zawierać życie – jest wielowiekowym filozoficznym przekonaniem, które pojawiło się mocno w islamie w epoce średniowiecza. System wierzeń jest nadal aktualny we współczesnym islamie, mówi dr Muzammil Siddiqi, imam i dyrektor Islamskiego Stowarzyszenia Orange County.
„Osobiście nie widzę żadnego problemu z odnajdywaniem życia na innych słowach”, mówi. „W islamie wierzy się, że Bóg stworzył cały wszechświat i zadbał o wszystko i każdą istotę, która może istnieć”.
Rabin Elliot Dorff, profesor filozofii na American Jewish University, mówi, że judaizm również zgadza się z tą koncepcją. „Docenianie Boga powinno być jeszcze większe, biorąc pod uwagę, że obecnie znajdujemy inne planety, nie mówiąc już o wszystkich innych galaktykach” – mówi. „Jeśli zdarzy się, że na jednej z tych innych planet istnieje życie, to po prostu potwierdzi to rolę Boga w tworzeniu wszechświata”.
Pisma z islamu, judaizmu i chrześcijaństwa mówią podobne rzeczy o początku naszej planety: Bóg stworzył niebo i ziemię w sześć dni. I chociaż ta interpretacja różni się w zależności od wiary, wszyscy trzej uczeni, z którymi rozmawiałem, uważają, że ta linia czasu ma służyć jako metafora.
To nie są ludzkie dni, które trwają 24 godziny, ale boskie dni, które mogą wynosić od 1000 ludzkich dni do tysiącleci. Interpretacja tekstów w sposób niedosłowny pozwala na ekspansję wszechświata, narodziny i śmierć gwiazd, formowanie się planet i ewolucję na Ziemi; daje też miejsce na istnienie życia na innym ciele planetarnym.
Inteligentne życie może jednak stanowić zupełnie inny problem.
„Myślę, że idea inteligentnego życia jest prawdziwym wyzwaniem, ponieważ uważamy się za upadłe istoty ludzkie” – mówi Mouw. „Jezus przyszedł, aby uratować istoty ludzkie, ale co ze stworzeniami na innych planetach?”.
Dr Siddiqi mówi, że islam nie znajduje problemu z inteligentnym życiem istniejącym gdziekolwiek we wszechświecie, z wyjątkiem formy ludzkiej. „Istoty ludzkie są na Ziemi, a Bóg stworzył istoty ludzkie dla Ziemi” – mówi. „Więc nikt [nie wierzy], że istnieją istoty ludzkie na innych planetach, ale inne stworzenia lub życie bakteryjne, tak”.
Koran konkretnie stwierdza, że ludzie są zaprojektowani tak, jak istniejemy teraz, i stworzeni wyłącznie dla Ziemi, mówi dr Siddiqi. To dlatego, mówi, wielu muzułmanów nie akceptuje ewolucji. Inteligentne życie, ogólnie rzecz biorąc, może bardzo dobrze istnieć w islamie: „Wiemy bardzo mało o stworzeniu Boga, ale istnieje ogromne królestwo”, mówi Siddiqi.
Rabin Elliot mówi, że jeśli kiedykolwiek dojdzie do kontaktu z nami, „myślę, że rozszerzyłoby to nasze uznanie dla Bożego wszechświata”.
„Powinniśmy myśleć o tym, jak kształcić ludzi wiary na bardzo realną możliwość, że odkryjemy życie”.
Kiedy 84 procent światowej populacji wierzy w Boga i podpisuje się pod jakąś religią, ważne jest, aby przewidzieć, jak mogą wyglądać reakcje ludzi na życie pozaziemskie. NASA potraktowała to pytanie poważnie. W 2016 roku agencja przyznała milionowy grant Center for Theological Inquiry w Princeton, N.J. Kilku teologów miało za zadanie zastanowić się, jak znalezienie życia może wpłynąć na to, jak większość wierzących, a zwłaszcza chrześcijan, będzie myśleć o Bogu.
Ogłoszenie grantu wywołało kontrowersje, z krytykami obawiającymi się, że NASA stoi po stronie chrześcijańskich przekonań i nie bierze pod uwagę poglądów innych wyznań. (NASA i Center of Theological Inquiry nie odpowiedziały na moje prośby o aktualizację).
Nauka i religia to dwie strony, które muszą rozmawiać, mówi dr Mouw. „Powinniśmy myśleć o tym, jak edukować ludzi wiary dla bardzo realnej możliwości, że odkryjemy życie”, mówi. „Musimy zrobić duchową i teologiczną oraz naukową edukację wspólnot wiary, aby się do tego przygotować. W przeciwnym razie skończymy z bardzo wokalnymi ludźmi w naszej społeczności, którzy albo zaprzeczają, albo czują się w jakiś sposób, że ich wiara została głęboko zagrożona. Obie te reakcje są niewłaściwe”.
Wszystkie trzy główne religie mają pisma święte, które wspierają możliwe odkrycie życia, inteligentnego lub nie. Być może świecki świat będzie miał więcej do czynienia, jeśli dowody na istnienie życia zostaną kiedykolwiek odkryte. Albo, być może takie odkrycie odpowie na niektóre z największych pytań ludzkości. W końcu, kto z nas nie zastanawiał się, czy jesteśmy sami we wszechświecie?
Carl Sagan napisał kiedyś, że „nauka jest nie tylko kompatybilna z duchowością; jest głębokim źródłem duchowości”. Chociaż odpowiedzi pozostają nieznane, dr Mouw zgadza się z Saganem, że nauka i wiara mają wiele wspólnego.
„Nie powinniśmy stawiać się przeciwko Carlowi Saganowi świata”, mówi. „Zamiast tego powinniśmy czerpać radość z faktu, że nawet jeśli nie zgadzamy się co do ostatecznej natury rzeczywistości, dzielimy to głębokie poczucie tajemnicy i podziwu dla kosmosu, w którym się znajdujemy”.