W Tybecie znajduje się tajemnicza góra Kailash. Jej kształt jest niezwykły – to piramida o czterech bokach, których zbocza są zorientowane na punkty kardynalne, a wysokość wynosi 6.666 metrów, widać, że już sama ta wartość wywołuje mistyczne dreszcze.
Południowa strona piramidy od góry do dołu jest wyraźnie przecięta w środku głęboką szczeliną, mniej więcej w środku przecina ją pęknięcie – uzyskuje się krzyż, starożytny znak magiczny. Od wieków, a nawet tysiącleci na górę przybywają pielgrzymi czterech religii jednocześnie – buddyści, hinduiści, dżihadyści i przedstawiciele narodowej religii Tybetu Bon. Góra Kailash uważana jest za oś Ziemi, łączącą nasz świat z kosmosem.
Święte legendy tybetańskie mówią, że ani jeden śmiertelnik nie odważy się wejść na Kailash i poznać tajemnicy wielkiego Umysłu. Zdobycie góry jest marzeniem wielu wspinaczy na świecie. Są jednak pewne siły, które to uniemożliwiają. Od 1984 roku, kiedy zamknięty niegdyś Tybet stał się dostępny dla obcokrajowców, odbyło się kilka ekspedycji naukowych na Kailash, ale mimo dość niewielkiej jak na standardy wspinaczy wysokości, szczyt wciąż pozostaje niezdobyty.
Istnieje hipoteza, że tajemnicza piramida jest pochodzenia sztucznego i służy jako magazyn energii.
Ludzka pula genów
Niedaleko od góry Kailash znajduje się kolejna dziwna struktura – sarkofag Nandu. Jego długość wynosi prawie dwa kilometry, wysokość 800 metrów, a szerokość 300 metrów. Jest połączony z Górą Kailash tunelem. Istnienie sarkofagu, jak wszystko inne w Tybecie, dało początek wielu legendom, sporom i domysłom. Jedna z legend mówi, że tutaj, w stanie najgłębszej medytacji, przebywają wielcy Nauczyciele, którzy zostali wysłani na świat przez istoty wyższe.
Przechowywane są tu również zaszyfrowane nauki. Wszystko to jest ukryte dla potomnych, aby w przypadku śmierci cywilizacji posłużyło jako kod genetyczny do rozmnażania ludzi. Jak to się stanie, nikt z żyjących obecnie nie wie, choć możliwe, że istnieją dedykowani Opiekunowie i nie ulega wątpliwości, że są to ludzie.
Wiele parametrów wskazuje, że jest to jakby ogromne kamienne DNA o średnicy 50 km, a góra Kailash to niejako ogromne jajo, w którym dojrzewa nowa cywilizacja. Zgodnie z naukami starożytnych nowa cywilizacja zostanie odtworzona w Tybecie. Wielu wierzy, że święta góra jest pusta w środku i to właśnie tutaj znajdują się drzwi do legendarnej Szambhali. Co więcej, niektórzy widzieli na własne oczy coś przypominającego wejście do tajemniczej krainy.
„Jest tam brama. Ma wymiary około 150 na 200 metrów. Prostokątna, o płaskim kształcie. I ta prostokątna wnęka po drugiej stronie przylega do kamienia. Ma się wrażenie, że wejście zostało wybite. Tam wystarczy rzucić zaklęcia, których teraz nikt nie zna, a drzwi same się otworzą.”
Wyższy umysł otworzy dostęp do legendarnego kraju dopiero wtedy, gdy ludzie będą na to gotowi, osiągną jakościowo inny poziom rozwoju duchowego. Przyjdzie czas i ludzie rozwikłają zagadki wielu tajemnic Ziemi, i może wtedy staną się jasne słowa tybetańskich lamów:
„Kiedy dotrzesz na szczyt góry, wspinaj się dalej”.
Kiedy świat wywróci się do góry nogami
Na Ziemi było wiele dni zagłady i za każdym razem życie odradzało się dzięki puli genów ludzkości, ukrytej w niedostępnych górskich jaskiniach. Przychodzi moment, kiedy planeta wymaga oczyszczenia, wyzerowania, jest to proces cykliczny, który poprzedzają anomalie pogodowe i seria bezprecedensowych kataklizmów.
Z powodu ruchu płyt litosferycznych Ziemi, bieguny geograficzne zmienią swoje położenie, w wyniku czego północne terytoria pozbędą się wiecznej zmarzliny i staną się tropikami. Największe rzeki Syberii zamienią się w obszary uzdrowiskowe, natomiast komfortowe warunki będą panowały w krajach skandynawskich.
Obecnie ciepły Meksyk i duża część Stanów Zjednoczonych zostaną pokryte grubym lodem, gdyż tam właśnie będzie znajdował się biegun północny. Stopiony lód Arktyki ukryje Wielką Brytanię i dość dużą część Europy w wodach oceanu. Niestety, ludzkość czeka niszczycielskie trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów i mega tsunami. Wiele obszarów przybrzeżnych pójdzie pod wodę, a niektóre obszary lądowe wyłonią się nagle z mórz i oceanów.
Jest na Ziemi miejsce korzystnie bezpieczne i to właśnie tam znajduje się jaskinia z pulą genów ludzkości – to Tybet.
Patrząc na globus i szczegółowy atlas świata, można zauważyć, że tylko jeden kawałek lądu na Ziemi ma szansę pozostać z dala od domniemanych kataklizmów. Znajduje się on w Tybecie i w literaturze ezoterycznej nazywany był „Wiecznym Kontynentem”. Od południa ten Wieczny Kontynent będzie ograniczony dumnym grzbietem Himalajów, od zachodu górami Hindukusz, Pamir i Tien Szan, od północy górami Ałtaj, Changaj i Sajan, a na wschodzie, w rejonie pustyni Gobi, będzie stopniowo schodził do ogromnego, pojedynczego oceanu.
Niewątpliwie w centralnej części Wiecznego Kontynentu powstanie morze śródlądowe zlokalizowane na miejscu pustyni Gobi. Ludzkość nie będzie w stanie przygotować się na kataklizm, gdyż rozpocznie się on nagle i nikt nie wie, kiedy nastąpi.