W większości przypadków badanie demonów jest czysto teoretyczne, ponieważ praktyczne badanie grozi co najmniej schizofrenią – ale najprawdopodobniej całkowitym poddaniem się demonom i śmiercią. W końcu celem demona jest zniszczenie człowieka, a nawet bardziej pożądane i bardziej wyrafinowane, aby wypaczyć jego duszę.
Demony istnieją, nie są mitycznymi stworzeniami. Od ponad 2000 lat ich istnienie jest uznawane i w pewnym momencie wielu ludzi napotkało demony, a nawet miało z nimi pewne pozory komunikacji, a raczej słuchało ich kłamstw i kpin. Demony bawią się człowiekiem tak, jak koty bawią się myszą. Ich natura jest mizantropijna i kryje się za nimi tylko strach i przerażenie – których są częścią.
W zwykłym życiu człowiek nie widzi ani nie słyszy demonów. Chroni nas przed nimi Wielki Całun – bez którego już dawno zwariowalibyśmy od chaosu tego świata. Faktem jest, że demony żyją tu na ziemi, ramię w ramię z nami, ale nie w części materialnej, chociaż mogą manifestować się w materii. Ale ochrona traci swoją moc, gdy tylko umysł traci kontrolę – z powodu namiętności lub nałogów. Wtedy nie można już ufać demonom ani nawet sobie.
Kiedy człowiek jest od czegoś uzależniony – to wystarczy, by demon się w nim zadomowił. A im większe zmętnienie świadomości – tym bardziej demony mają kontrolę. Uwielbiają to i dlatego starają się przekonać osobę do wzmocnienia lub zwielokrotnienia swoich nałogów.
Czasami jest to doskonale widoczne nawet na zewnątrz przez czarny blask oczu. Osoba mówi coś, czego nie zamierzała powiedzieć, często jest to coś obraźliwego. Wiele osób zauważa, że spokojni i gniewni podwładni danej osobowości to zupełnie inni ludzie, a nie strony tego samego medalu. Ale tak nie powinno być, ponieważ jest tylko jedna osoba,
Podczas gdy umysł osoby jest w zaćmieniu, demon jest do niego przywiązany. Czasami można zauważyć, że osoby z przesadnymi namiętnościami są bardzo przenikliwe i dobrze czują daną osobę – to są zdolności demoniczne. Kiedy ktoś jest duchowo opętany, może dosłownie widzieć i niemal czytać w myślach innych. Kiedy ludzie są w stanie delirium tremens, słuch i wzrok poprawiają się – i jest to medycznie opisany fakt – również część demonicznej istoty.
Tak więc ludzie nie są głupcami i nikt nie lubi osób z urojeniami, ponieważ czują, że rozmawiają nie z samą osobą, ale z demonem lub bandą demonów w niej. Działa to z każdą namiętnością: kiedy ktoś jest zły, cudzołoży lub obżera się, zawsze jest pod władzą demonów. Kiedy człowiek jest spokojny i opanowany, jest w sobie.
Co dzieci widzą w ciemności?
Dzieci i zwierzęta lepiej czują demony – ich Zasłona nie jest jeszcze tak mętna. Dzieci nie tak dawno przybyły ze świata niematerialnego, a koty widzą w obu światach. Dlatego, jeśli ktoś jest pod wpływem demonicznego delirium, to dziecko faktycznie widzi demona. Dlatego psy również ich nie lubią – czują ich demoniczną naturę.
Tak samo jest z ciemnością. Dzieci nie wymyślają potworów w ciemności, ciemność wcale nie jest pusta – jeśli ich nie widzimy, nie oznacza to, że ich tam nie ma. Dzieci czują je na poziomie niematerialnym – widzą ich straszne kontury w mroku nie oczami, ale duszą. Nawiasem mówiąc, średniowieczni artyści malowali demony całkiem poprawnie – są zboczonymi, brzydkimi stworzeniami, jeśli przyobleczesz ich duszę w materię.
Zobaczysz je również, jeśli osłabisz swoją świadomość, otworzysz dla nich bramę. W stanie delirium, silnego stresu lub w zmienionym stanie świadomości demony pojawiają się coraz jaśniej: najpierw je słyszysz, potem widzisz, a na końcu możesz ich dotknąć.
Nie trzeba dodawać, że jest to droga w jedną stronę. Szansa, że skończy się to śmiercią, według suchych statystyk medycznych pacjentów z delirium wynosi 30%. Lucyfer uwiódł jedną trzecią aniołów na swoją stronę – a demony zabierają jedną trzecią ludzi, którzy je widzieli. Dlatego w żadnym wypadku nikt nie powinien próbować nawiązywać kontaktu z demonami – szanse na przegraną są zawsze takie same jak w przypadku zakładu w kasynie.
Na przykład, jeśli jesteś zaangażowany w czary lub nawet banalną wizualizację – nieustannie próbując zobaczyć to, czego nie ma, zobaczyć i poczuć niematerialne – jest to bezpośrednia droga do głupoty lub demonów. Większość opętanych jest po prostu zaangażowana w przywoływanie różnych bytów.
Książę tego świata jest diabłem i jednocześnie ojcem kłamstwa. Dlatego jest całkiem logiczne, że świat, którego książę jest absolutnym kłamcą, nie może być prawdomówny. Infosfera tego świata, wszystkie informacje z tego świata, od filozofii do wiadomości telewizyjnych, od programu szkoły podstawowej do najbardziej złożonej nauki, od relacji do kosmosu, opierają się na absolutnie fałszywych satanistycznych materialistycznych antypersonalistycznych przesłankach „Babilońskiej Mądrości”.
Dlatego nauka nigdy oficjalnie nie uzna istnienia istot demonicznych.
Atmosfera, pozornie przezroczysta i czysta, roi się od stworzeń. Jest całkiem możliwe, że nawet teraz, kiedy czytasz te wiersze, niewidzialna istota zagląda ci przez ramię i czyta razem z tobą.
Wszyscy znamy bezprzyczynową tęsknotę w duszy, poczucie beznadziejności i bezsensu, kiedy serce jest ciężkie i nic się nie podoba. Ten stan może trwać kilka dni lub tygodni, aż do depresji i samobójstwa. Jakby czyjaś moc napierała na człowieka, paraliżując jego wolę i umysł.