11 marca 2020 roku Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła tzw. Wielką Pandemię, wokół której wszyscy biegali, dopóki Rosjanie nie zdecydowali się na inwazję na Ukrainę. A potem, na tle perspektyw III wojny światowej, pandemia niejako zniknęła w tle.
Jednak czas płynie do przodu i 11 września minie dokładnie 3,5 roku od ogłoszenia tego globalnego stanu zagrożenia zdrowia.
Ponieważ sytuacja na świecie w czasie pandemii nie miała precedensu w XX wieku i najprawdopodobniej w wiekach wcześniejszych (najpierw ludzie byli zmuszani do pozostania w domach podczas oblężenia, potem nie wolno im było chodzić do sklepów i pracować, zmuszając ich do do leczenia), chrześcijanie od razu przypomnieli sobie księgę proroka Daniela , jej drugą część, w której udzielono objawień o dniach ostatecznych:
„W tym czasie powstanie Michał, wielki książę, który chroni twój lud. Nastanie czas udręki, jakiej nie było od początku istnienia narodów aż do tego czasu. Ale w tym czasie twój lud — wszyscy, których imię jest zapisane w księdze — zostanie wybawiony.
Tłumy, które śpią w prochu ziemi, zbudzą się: jedni do życia wiecznego, inni ku hańbie i wiecznej pogardzie. Ci, którzy są mądrzy, będą świecić jak jasność niebios, a ci, którzy wiodą wielu do sprawiedliwości, jak gwiazdy na wieki wieków.
Wielu zostanie oczyszczonych, niesplamionych i uszlachetnionych, ale bezbożni nadal będą niegodziwi. Żaden z bezbożnych nie zrozumie, ale ci, którzy są mądrzy, zrozumieją.
Od czasu zniesienia codziennej ofiary i ustanowienia obrzydliwości powodującej spustoszenie upłynie 1290 dni. Błogosławiony ten, kto czeka i osiąga koniec 1335 dni.”
Opisane przez Daniela okresy 1290 i 1335 dni, a także inne ważne okresy wspomniane w Biblii (1260 dni, 2300 wieczorów i poranków, siedemdziesiąt tygodni) od dawna są przedmiotem zainteresowania badaczy i wyznawców czasów ostatecznych.
Ogólnie rzecz biorąc, teoria eschatologiczna sprowadza się do tego, że świat powinien się zawalić za 7 lat, które zostaną podzielone na dwa przedziały po 3,5 roku. Ostatnie 3,5 roku jest opisane jako Wielki Ucisk, kiedy to będzie tak katastrofalny dla krajów i ludzi, jak nigdy dotąd, chociaż istnieją interpretacje, że wszystkie siedem lat będzie tym samym Wielkim Uciskiem. Oznacza to, że będzie ciężko przez pełne 7 lat.
Badacze czasów ostatecznych od dawna widzieli, jak spełniają się proroctwa o czasach ostatecznych (grad i głód, wojny i pogłoski o wojnach, zazielenienie pustyni, przebudzenie Morza Martwego do życia itd.), ale wszystko to są małe znaki końca świata. Wielkim znakiem była pandemia, podczas której wielu wydawało się, że przepowiednia o fokach się spełniła.
A jeśli tak jest, jeśli proroctwo się spełniło, to początek pandemii można z powodzeniem uznać za dzień rozpoczęcia Wielkiego Ucisku. W związku z tym 11 września 2023 roku minie dokładnie połowa przewidywanego przez Daniela okresu, po którym kraje i ludzie będą musieli harować przez kolejne 3,5 roku. A na ich tle okres 03.11.20 – 09.11.23 będzie wydawał się wycieczką dla przyjemności.
Jest też bardziej optymistyczny punkt widzenia, według którego okres 03.11.20 – 09.11.23 to druga, najcięższa połowa ostatniego tygodnia, po prostu nie zauważyliśmy pierwszych 3,5 roku. W takim przypadku 11 września wszystko się skończy i życie stanie się lepsze. Kraje i ludzie muszą wytrzymać nieco ponad miesiąc, po którym wszystko zmieni się na lepsze w magiczny sposób.
Na przykład Żydzi zburzą „ ohydę spustoszenia ” i zbudują na jej miejscu coś innego, co zawsze tam było. Albo Sztuczna Inteligencja weźmie władzę w swoje ręce, rozprawi się z Billem Gatesem i innymi skutecznymi menedżerami, wytatuując ich na czołach i zrobi coś pożytecznego w obozach pracy Skynetu. Alternatywnie mogliby przybyć dobrzy kosmici lub odwrotnie – chaotycznie źli.
Czy w ogóle można wierzyć starożytnym księgom, skoro przez tysiące lat Biblia, Tora i Koran mogły być poprawiane przez jakieś siły zła? I czy w ogóle były jakieś tysiąclecia? Świat jest pełen ruin i innych artefaktów technologicznych, które mówią o jakiejś wielkiej katastrofie, która zniszczyła Ziemię zaledwie 400-500 lat temu.
To bardzo złożone pytania, na które nikt nie zna dokładnych odpowiedzi. Jeśli jednak naukowcy myślą mniej więcej poprawnie, to 11 września 2023 roku z pewnością nastąpią pewne znaczące wydarzenia, które zmienią świat albo na lepsze, albo na gorsze. Oznacza to, że albo okres cierpień przypisanych ludziom dobiegnie końca, albo drugi sezon rozpocznie się za 3,5 roku.
Co więcej, 11 marca 2020 r. to tylko oficjalny początek pandemii, stwierdzenie faktu. Ale tak naprawdę zaraza zaczęła się w Chinach już w grudniu 2019 r., a już w styczniu 2020 r. cały świat obserwował serwisy pogodowe, które pokazywały uwalnianie gazów organicznych z masowego spalania ciał w Chinach. A w lutym pandemia zaczęła się wyraźnie nieco wcześniej niż oficjalnie.
Dlatego pierwsza lub druga część 3,5 roku niekoniecznie musi mieć granicę 11 września. W ciągu najbliższego półtora miesiąca przejście między połowami cyklu może nastąpić dosłownie w dowolnym dniu, zaciera się granica czasowa początku pandemii.